sobota, 30 czerwca 2007

Pyza na polskich dróżkach

Krótko o sobie:
Kobieta w najlepszych latach swojego życia.
Wykształcenie wyższe prezydenckie.
Praca interesująca, niskopłatna.
Zainteresowania szerokie, acz bywa, że pobieżne.
Ulubione zajęcie: uprawianie turystyki niskobudżetowej, głównie kolejowo-autostopowej, z bezczelnym wykorzystaniem rozrzuconych po całym kraju znajomych. Za granicę się nie wybieram, bo uważam, że Polska jest najpiękniejszym krajem świata. Być może jestem naiwna.

Ta strona ma być zapisem moich licznych, prywatnych i służbowych podróży, ma być hołdem złożonym dostojnym, kilkusetletnim miastom, niewielkim miasteczkom i malowniczym wsiom, w których miałam okazję być, lub przez nie przejeżdżać. To nie będzie przewodnik turystyczny, bo tych na rynku są całe miliony, ale dokument moich własnych impresji, moich wrażeń i spotkań z miejscami i ludźmi.

Życzcie wytrwałości!


Niżej: rzeczona Pyza i polskie dróżki:


fot. Piotr Chyliński

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

Wytrwałości zatem!
:D

Anonimowy pisze...

I tak najpiękniej wyszła na fotografii Syrenka. Pozdrawiam :)